Dlaczego pokora jest tak ważna dla Boga? I przez to pytanie mam na myśli to, że jest ona dla niego bardzo ale to bardzo ważna. Posłuchajmy co w tym temacie mówił Jezus:
Nie tak będzie wśród was, lecz kto chciałby stać się między wami wielki, będzie waszym sługą, a kto chciałby być między wami pierwszy, będzie waszym niewolnikiem (Mt 20:26-27).[1]
I powiedział: Zapewniam was, jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebios. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w Królestwie Niebios (Mt 18:3-4).
Błogosławieni łagodni, bo oni odziedziczą ziemię (Mt 5:5).
Pokorni niewolnicy mają najwyższą rangę w Bożym Królestwie, tylko pokorni niczym dzieci wchodzą do Królestwa, a cichym będzie dane panowanie nad światem. Te stwierdzenia są tak radykalne, że brzmią niemal niedorzecznie.
Czy ON właśnie TO powiedział?
Zastanawiam się, czy my przypadkiem nie jesteśmy zbyt oswojeni z tymi wypowiedziami. Nie wiem jak to jest w Twoim przypadku, ale mi niepokojąco łatwo przychodzi wyłączenie teologicznych prawd, które wyznaję intelektualnie, z mojego praktycznego systemu przekonań (czyli tego, który rzeczywiście wpływa moje zachowanie). Jeśli takie stwierdzenia odnośnie do pokory nie stają nam w gardle, wątpię czy faktycznie słyszymy co Jezus mówi – wiedząc jak bardzo nie jesteśmy pokorni z natury, wiedząc jak bardzo nieatrakcyjne jest służenie, kiedy faktycznie musimy poświęcić swoje własne dążenia, wiedząc jak bardzo nie chcemy być uważani za dziecinnych, kiedy chodzi o to co inni o nas myślą, wiedząc jak trudno jest być łagodnym kiedy faktycznie ktoś nas obraża.
Czy uchwyciłeś to co jest na ostrzu noża? Jeśli taki rodzaj pokory nas nie charakteryzuje, nigdy „nie wejdziemy do Królestwa Niebios” (Mt 18:3). Są to te same słowa co w Ewangelii wg św. Jana, kiedy Jezus mówił o tych, którzy nie są na nowo narodzeni (J 3:3). Jest to ten sam ton, w którym pisał św. Paweł o niemoralności seksualnej, bałwochwalstwie, chciwości, pijactwie i złorzeczących (1 Kor 6:9-10). Czy nasze zachowanie odzwierciedla to, że pycha jest w tej samej kategorii powagi przewinienia co grzech seksualny? Podejrzewam, że Bóg uważa pychę nawet za większe zło. Nigdzie w swoim Słowie Bóg nie mówi, że osoby najczystsze w sferze seksualnej są największymi w królestwie niebiańskim.
Co jest takiego w pokorze, że Bóg tak bardzo ją ceni? Co jest w niej takiego wielkiego?
Obca etyka
To pytanie zadaje wielu krytyków chrześcijaństwa. Niektórzy uważają stwierdzenia typu „lecz kto chciałby stać się między wami wielki, będzie waszym sługą, a kto chciałby być między wami pierwszy, będzie waszym niewolnikiem” (Mt 20:26-27), za tak obce ludzkiemu doświadczeniu, że są one całkowicie nierealistyczne, bez względu na to jak bardzo altruistyczne były intencje Jezusa.
Inni posuwają się dalej, i nazywają taką etykę pokory złem. Karl Marx uważał ją za opium, służące do pacyfikacji proletariatu, by dzięki temu burżuazja mogła utrzymać swoją ekonomiczną kontrolę nad środkami produkcji. Friedrich Nietzsche czuł do niej wstręt jako służącej niczemu innemu jak tylko osłabieniu rasy ludzkiej, jako zachęcającej całe masy do postępowania powstrzymującego dążenie do bezwzględnej siły, której to potrzebujemy do przetrwania w tym brutalnym, obojętnym wszechświecie.
W rzeczy samej, pokora do której nawołuje Jezus, wydaje się obca i nie z tego świata. Była ona obca uczniom Jezusa, kiedy ją zaprezentował. Apostołowie Jakub i Jan liczyli na honorowe miejsca w wieczności (Mt 20:20-21), gorsząc tym innych apostołów, a to dlatego, że każdy z nich wywnioskował, że ma prawo do roszczenia samym sobie tych miejsc (Łk 22:24). To była wielkość, którą znali. Żyli w świecie, w którym wielkość była definiowana poprzez status społeczny, gdzie uczeni i faryzeusze kochali swoje honorowe miejsca (Mt 23:6) a władcy kochali być u władzy (Mt 20:25). Żyli w tej samej rzeczywistości, w której my żyjemy. Ale w jakiej rzeczywistości żył Jezus?
Wspomnienia utraconej rzeczywistości
Kiedy Jezus nawoływał swoich uczniów do dążenia do wielkości poprzez pokorne usługiwanie innym, nie było to tylko nawoływanie do bycia na bakier z kulturą; On nawoływał ich do bycia na bakier z naturą – albo jeszcze lepiej to ujmując, do bycia ponadnaturalnym. Nikt z nas nie rodzi się z taką cechą charakteru. Jeśli jezusowa etyka pokory wydaje się obca, to dlatego, że jest obca. Jest to etyka obcego królestwa (Mt 18:1), lepszej ojczyzny (Hbr 11:16).
Co więcej, pokora jest etyką uprzedniego królestwa. Ponieważ królestwo niebiańskie było pierwotną ekonomią na ziemi, a pokora była etyką panującą w Edenie. Domena ciemności (Kol 1:13) jest w rzeczywistości obcym królestwem, które przeprowadziło „zamach stanu” przy zakazanym drzewie, kusząc Adama i Ewę do polegania na swym własnym zrozumieniu (Prz 3:5), w miejsce pełnego zaufania Bogu. Etyka pychy tego obcego królestwa odniosła zwycięstwo.
Jednak Biblia mówi nam, że pokora raz jeszcze, stanie się panującą etyką przyszłego królestwa, kiedy to w końcu obca złowroga władza zostanie obalona, i każde kolano ugnie się przed doskonale pokornym Królem królów (Flp 2:5-11). Kiedy w końcu Go ujrzymy, będziemy wiedzieć, że największy w królestwie niebiańskim, istotnie jest sługą wszystkich.
Tylko pokorni mogą widzieć
Ale dalej nie odpowiedziałem na pytanie: Co jest takiego wielkiego w pokorze? Dlaczego Bóg stawia ją tak wysoko przy ocenie ludzkiej wielkości? Wierzę, że tak jest ponieważ pokora jest jedynym stanem duszy, który pozwala na poprawne postrzeganie i wartościowanie prawdy i chwały według tego czym naprawdę są. Tylko pokorni widzą prawdziwie.
Wszyscy w takiej czy innej formie słyszeliśmy wyrażenie “pycha zaślepia.” To jest dokładnie to co ona robi. Pycha powstrzymuje grzesznego człowieka przed widzeniem Boga (Prz 10:4). Pycha powstrzymuje nas przed widzeniem naszego zbliżającego się upadku (Prz 16:18). Pycha jest lampą bezbożnych (Prz 21:4), a „Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność” (Mt 6:23).
Natomiast pokora nakłada na nas sposób myślenia uzdalniający do postrzegania. Dlatego też Bóg „Prowadzi pokornych drogą prawa i uczy ubogich swej drogi” (Ps 25:9). Tylko pokorni mogą być „czystego serca,” i dlatego też tylko pokorni mogą „zobaczyć Boga” (Mt 5:8).
Przez pychę człowiek widzi siebie samego jako nadrzędną wartość, i postrzega wszystko inne jako narzędzie wzmacniania (podnoszenia tej wartości) siebie. Jest ona niemożliwa do nasycenia, i może być śmiertelna. Natomiast w pokorze, jednostka słyszy wezwanie: „abyście nie myśleli o sobie więcej niż należy, ale myśleli w granicach rozsądku” (Rz 12:3).
Osoba pokorna właściwie postrzega miejsce Boga w świecie, swoje miejsce i miejsce innych ludzi. Osoba pokorna widzi siebie jako grzesznika, rozpaczliwie potrzebującego bożego miłosierdzia, a otrzymując je poprzez doskonale pokorną służbę Boga w Chrystusie (Flp 2:5-8), uznaje dawanie za bardziej błogosławione niż branie, po to żeby inni również mogli bezgranicznie i na zawsze radować się bożym miłosierdziem (Dz 20:35). Mając ten sposób myślenia, postrzega istnienie, świat, piękno, odkupienie i sąd jako przekraczające swoje własne pojęcie i tak pełne chwały, że wręcz przytłaczające, nie do ogarnięcia. Jego pokora pozwala mu to zobaczyć, a to co widzi uczy go jeszcze większej pokory.
Oczy otwarte na chwałę
Dlaczego Jezus powiedział, że tylko pokorni mogą wejść do królestwa? Ponieważ tylko pokorni widzą królestwo. Dlaczego słudzy są najwięksi w królestwie? Ponieważ im więcej mamy pokory, tym więcej rzeczywistości prawdziwie postrzegamy, i tym więcej płaszczyzn Bożej chwały widzimy, i dlatego doświadczamy jeszcze więcej radości, i dlatego jeszcze więcej chcemy aby inni doświadczyli tej radości. To co sprawia, że pokora jest tak znakomita, to to, że upodabnia nas do Boga.
W powołaniu nas do łagodności, Jezus zaprasza nas do porzucenia bankructwa pychy, chce aby oczy naszego serca zostały napełnione światłem, abyśmy wiedzieli „czym jest bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych” (Ef 1:18). On zaprasza nas do udziału w tej samej radości, którą posiada Trójjedyny Bóg, największy przykład pokory.
[1] Wszystkie cytaty biblijne pochodzą z: Biblia Ekumeniczna – to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu Bez Ksiąg Deuterokanonicznych. Przekład Ekumeniczny z Języków Oryginalnych; Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa 2017.