Ludzie od zawsze cenili sobie wolność. Powstania niewolników miały miejsce jeszcze za czasów Spartakusa sto lat przed naszą erą. Arystoteles i Platon wołali o wolność oraz demokrację. Dzisiaj, niepodległość została niemal jedyną wyznawaną przez wszystkich wartością moralną w naszej kulturze.
Obecnie za największego wroga wolności w naszym społeczeństwie uważana jest wiara i religia. Stąd pomysł naszego kościoła ewangelickiego na stworzenie przestrzeni by myśleć i rozmawiać na trudne tematy. Forum Myśli i Sztuki jest miejscem dla zarówno osoby wierzącej, jak i sceptyka czy ateisty. W tegorocznej edycji Forum myśli i sztuki zastanowimy się nad tym czym jest wolność; jak rozumie koncept wolności współczesne polskie społeczeństwo i oczywiście co o tym mówi tradycyjna myśl kościołów powstałych z Reformacji Protestanckiej. Swoje rozważania głównie opierałem na myślach nowojorskiego pastora prezbiteriańskiego - wielebnego Timothy Kellera.
Bez zobowiązań życie me, gdy… nie ma „jej”.
Choć właściwie prawie wcale nie znam cię… miłość mi po co? Dobrze jest
(z musicalu Thoroughly Modern Millie)
“Miłość mi po co?” Afirmacja oraz uznanie, które pochodzi od miłości uwalnia od strachów, od zwątpienia w siebie. Miłość sprawia, że nie musisz już w pojedynkę zmagać się ze światem. Dlatego możemy powiedzieć, że miłość uwalnia! Ale gdy tylko wstąpisz w związek z drugą osobą, i im głębsze i bliższe będą wasze relacje, tym bardziej będziesz musiał zrezygnować z własnej niezależności.
Dotyczy to każdego, kto przebywa w związku, nie koniecznie małżeńskim.
W przeszłości mogłeś wyjechać z miasta na kilka dni i nie musiałeś się nikomu spowiadać. Gdybyś zrobił teraz tak będąc w związku to możesz być pewny, że wkrótce dostaniesz telefon od swojej partnerki, która będzie chciała wiedzieć gdzie jesteś. Nigdy nie będziesz mógł być w związku i być wolnym we współczesnym rozumieniu konceptu niezależności.
Aby relacja miłości była zdrowa, konieczna jest obopólna utrata niezależności. Każda strona musi powiedzieć drugiej: “dopasuję się do ciebie. Zmienię się dla ciebie. Będę ci służył, nawet jeśli będzie to wymagać ode mnie ofiar”. Jeżeli tylko jedna strona daje coś od siebie oraz ponosi ofiary, a druga jedynie przyjmuje i wydaje rozkazy, to taka relacja będzie oparta na wykorzystywaniu;
Od wielu lat obserwuje jak ludzie, którzy boją się utracić swoją własną niezależność przychodzą do wiary lub tego nie robią. Podobnie jak jest z niektórymi związkami: ludzie nie pobierają się właśnie ze względu na ten strach bycia ograniczonym. Takim osobom proponuje rozważyć następujące:
Miarą wartości twojego życia nie jest to w jakim stopniu jesteś wolny! Bóg w najbardziej radykalny sposób dostosował się do nas - poprzez swoje wcielenie i odkupieńczą śmierć. Bóg w możliwie najgłębszy sposób powiedział do nas w Chrystusie: “Dostosuję się do was”. Kiedy uświadomisz sobie, jak bardzo Jezus przemienił się dla Ciebie i że to za ciebie oddał swoje życie, nie będziesz już obawiał się zrezygnować ze swojej wolności i dzięki temu odnaleźć ją w Nim.
Jak to świetnie pokazują nam relacje damsko-męskie: żaden z nas nie jest w pełni panem swojego życia. Wszyscy stajemy się niewolnikami czegoś lub kogoś co uwielbiamy lub komu służymy. To coś zacznie nami rządzić, a my będziemy dla tej rzeczy żyć i istnieć. Najgorszym jest to, że często są to naprawdę dobre rzeczy: rodzina, związek z ukochaną osobą, dzieci, kariera zawodowa lub edukacja. Jedna z tych rzeczy stanie się “bożkiem”, którego będziesz czcić i dla którego będziesz żyć, a ponieważ rzecz ta nie została stworzona by być rzeczą absolutną i najwyższą, zmiażdży i zniszczy cię. Taka rzecz ukara ciebie, a nie zostanie ukarana w twoje miejsce. Ten bożek nie umrze za ciebie, ale sprawi, że umierać będziesz ty. Bożek ten ukrzyżuje cię, ale nie zostanie ukrzyżowany zamiast ciebie.
Więc pytaniem, które warto sobie zadać jest: który “pan” zaakceptuje nas, będzie nas cenić, szanować i wzmacniać, a który będzie nas eksploatować, wykorzystywać i nadużywać?
Nie ma czegoś takiego jak wolność bez ograniczeń. Jedyne co nam pozostaje, to szukać dla siebie tych właściwych ograniczeń, które będą zgodne z pierwotnym zamysłem kim człowiek jest. Który “pan” będzie lepszym i właściwym dla naszego życia, dla naszych serc i czy przyniesie on ze sobą te właściwe i potrzebne nam ograniczenia?