The following article has been taken from https://blog.truthforlife.org/five-nonessentials-of-the-christian-faith and published in Polish with the author's permission.
Dla Kościołów, które poważnie traktują Biblię, doktryna może stanowić pewne zagrożenie. Tam, gdzie docenia się wagę teologii i się jej naucza, nie występują takie zagrożenia, jak niejednoznaczność, kompromis czy szukanie jedności podążając najniższą linią oporu. Gdy ludzie zaczynają poważnie podchodzić do doktryny (co powinniśmy czynić wszyscy), mogą stać się oni surowi i wymagający od innych zbyt wiele − a niekiedy także od samych siebie. Innymi słowy możemy uznać coś, co jest w swojej istocie drugorzędne, za zasadniczą istotę wiary.
Doktryna ma znaczenie
Na wstępie trzeba wyraźnie podkreślić, że choć nieugięta postawa pod względem doktrynalnym stanowi pewne zagrożenie, to również zobojętnienie w tych sprawach jest błędem. Święty Paweł zupełnie jasno mówi św. Tytusowi, że starszy Kościoła Chrystusa to człowiek „trzymający się wiernej wykładni nauki, aby był zdolny także podnosić na duchu przez zdrowe nauczanie i zawstydzać tych, którzy się przeciwstawiają”[1] (Tt 1:9). Miejscowy Kościół i jego przywódcy powinni być przesiąknięci zdrową, biblijną nauką. Podobnie św. Paweł poucza św. Tymoteusza, że doktryna wykładana w Kościołach powinna współgrać ze „zdrowymi słowami naszego Pana Jezusa Chrystusa oraz nauką zgodną z pobożnością” (1 Tm 6:3). Otóż doktryna ma znaczenie.
Trzeba także wyznawać to, że Pismo Święte stanowi pełny, ostateczny i wyłączny autorytet. Kościół sam z siebie nie posiada żadnego autorytetu; natomiast podlega on autorytetowi Pisma Świętego, więc przy ustalaniu istoty Ewangelii, nie możemy posunąć się dalej od Biblii. Nawet tak skrupulatny teolog, jakim był Jan Kalwin, sądził, że w kwestiach nieistotnych należy okazywać otwartość. W swoim komentarzu do Flp 3:15, stwierdził:
Czy nie wskazano tu w wystarczający sposób, że różnica zdań w tych nieistotnych sprawach nie powinna w żadnym wypadku powodować podziału wśród chrześcijan? Przede wszystkim powinniśmy zgadzać się we wszystkich punktach. Ponieważ jednak wszyscy ludzie są w pewnym stopniu spowici niewiedzą, to albo nie możemy pozwolić, by jakikolwiek Kościół pozostał w tej niewiedzy, lub też musimy pogodzić się z istnieniem błędów w takich kwestiach, które można uznać za niezrozumiałe, nie powodujących szkody całej religii, nie sprawiających utraty zbawienia[2].
Możliwe, że mamy rację w jakiejś sprawie, jednak nikt z nas nie jest nieomylny. W związku z tym kwestie drugorzędne nie powinny być przyczyną podziałów.
Pięć drugorzędnych artykułów wiary
Mówiąc, że coś jest drugorzędne, nie mamy na myśli tego, że jest to nieważne. Mamy na myśli to, że niektóre sprawy i poglądy, nie są niezbędne ku zbawieniu. Lista takich zagadnień mogłaby się ciągnąć w nieskończoność, lecz (idąc za książką Kim jest ewangelikalny chrześcijanin?, Martyna Lloyda-Jonesa) rozważmy pięć drugorzędnych spraw, regularnie pojawiających się w kontekście naszych Kościołów.
1. Wybranie i predestynacja
Pełna suwerenność Boga odnośnie zbawienia swojego ludu, właściwie zrozumiana, jest cenną prawdą. Godzi w naszą pychę, a w jej miejscu pojawia się łagodność wobec innych. Mimo tego, doktryny łaski mogą, zależnie od sposobu w jaki o nich mówimy i inni je przyjmują, stać się zarzewiem konfliktu.
Kluczowym jest, że nie jesteśmy zbawieni dzięki naszemu pojmowaniu zbawczej łaski. Przecież to Bóg nas zbawia swoją łaską. Podstawą zbawienia nie jest moja wiedza na temat wielkich i tajemniczych zamysłów Bożych dotyczących wybrania, lecz jest nią łaska Boga, która działa w moim życiu − i to niezależnie od tego, czy potrafię ją opisać słowami, czy też nie.
2. Chrzest
Do kwestii drugorzędnych trzeba także zaliczyć sposób udzielania chrztu oraz wiek ochrzczonych. To prawda chrzest jest niezbędnym element funkcjonowania każdej parafii. Jednak sposób, w jaki się go praktykuje nie jest tak ważny, jak sam fakt, że jest on praktykowany.
Każdy pastor i każdy zbór muszą zachować swoje przekonania odnośnie do tego, jak i kiedy należy udzielać tego ustanowionego przez Chrystusa sakramentu. Mimo to, nasze przekonania na temat chrztu nie stanowią wystarczającej przyczyny, aby odmówić społeczności osobom, z którymi się w tej kwestii nie zgadzamy.
3. Ustrój kościelny
Kolejną nieistotną sprawą jest struktura kościelna. Ludzie mają często wyraźne poglądy w temacie zarządzania Kościołem, jednak ta kwestia nie może być podstawą włączania do wspólnoty lub z niej wykluczania.
Pewnym jest, że jeśli Kościół ma skutecznie funkcjonować, to muszą mu przewodzić odpowiedni przywódcy o usposobieniu Chrystusowym. Lecz to, jaką strukturę organizacyjną obiorą nie jest niezbędnym czynnikiem warunkującym żywe, ewangelijne usługiwanie w Kościele.
4. Eschatologia
Kwestię, kiedy powróci Jezus − zwłaszcza, czy powróci przed Tysiącletnim Królestwem, czy po nim, czy może w jego trakcie – również trzeba traktować jako kwestię drugorzędną. Przecież nie potrafimy się nawet zgodzić w tym, czy w ogóle nastanie dosłownie rozumiane millennium!
Niektórzy postanowili trzymać się własnej eschatologii w bardzo ścisły sposób, czyniąc przez to swoje stanowisko oznaką chrześcijańskiej ortodoksji, jednym z fundamentów prawdziwej wiary. Możemy przez wzgląd na historię pewnego poglądu na czasy ostateczne, jednocześnie zachowując dystans względem odmiennych stanowisk w tej kwestii. Jednak w eschatologii najważniejszym jest, to że kiedy Jezus powie: „Wkrótce przyjdę”, to byśmy my wszyscy byli w stanie odpowiedzieć: „Amen, przyjdź, Panie Jezu!” (Ap 22:20).
5. Dary duchowe
Korzystanie i używanie darów duchowych w obecnych czasach to sprawa, na której koncentruje się życie kościelne wielu chrześcijan, jednak często uznaje się to za kryterium ortodoksji. Na pewno istnieją pewne nadużycia w kwestii darów, i powinniśmy ganić błędne praktyki, gdy gdzieś je zobaczymy.
Mimo to sama możliwość braku rozwagi z jednej strony, a zaniedbań z drugiej, nie pozwala na to, abyśmy separowali się od osób posiadających odmienne poglądy na temat darów Ducha Świętego. Jeśli podstawą naszej jedności jest Ewangelia Pana Jezusa Chrystusa, to nie musimy czuć się w obowiązku, aby narzucać innym nasze poglądy w tej kwestii.
Rzeczy zasadnicze
W sprawach drugorzędnych powinniśmy pogodzić się z tym, że istnieją między nami pewne różnice zdań, jednocześnie wystrzegając się zbędnych kłótni. Warto zadbać też o to, aby żadna z omawianych kwestii nie pozbawiła nas z autentycznej radości, która wynika z Ewangelii. Rzeczą kluczową dla Kościoła jest wprowadzenie nas w relacje z ludźmi ze wszystkich miejsc, mającymi różne pochodzenie. Powinniśmy oczekiwać tej chwalebnej rzeczywistości, a także ją celebrować.
Dla zdrowych chrześcijan i Kościołów, zasadnicze kwestie są jasne, a jasne sprawy są głównymi. Wierni Chrystusowi bracia i siostry mogą działać w zupełnie odmienny sposób oraz posiadać inne od nas poglądy w sprawach drugorzędnych. Lecz nie jest to przyczyną braku jedności, tylko powodem do radości z różnorodności w Ciele Chrystusowym, którego prawdziwi członkowie są zjednoczeni na zawsze w Ewangelii Jezusa Chrystusa.
[1] Wszystkie cytaty biblijne pochodzą z: Biblia Ekumeniczna – to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu Bez Ksiąg Deuterokanonicznych. Przekład Ekumeniczny z Języków Oryginalnych; Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa 2017.
[2] John Calvin, Institutes of the Christian Religion, red. John T. McNeill, tł. Ford Lewis Battles, Philadelphia 1960, 4.1.12.