Na panelu dyskusyjnym „All In UJ” w ramach cyklu „Szczerze o wierze. Poznać i zrozumieć wyznania świata” (całą dyskusję można obejrzeć na platformie Youtube) w imieniu protestantów wypowiedział się pan Maciej Liziniewicz, który zaprezentował liberalny pogląd na małżeństwo, seks i cielesność. Jako Kościół, chcielibyśmy odpowiedzieć na tę prezentację tym artykułem, i porównać to co mówił pan Liziniewicz do tego co mówi nam Biblia.
Pan Liziniewicz zaczął swoją wypowiedź od tego, że istnieją różne sposoby na postrzeganie seksualności, są to:
- Seksualny realizm – podejście to zakłada, że uprawiam seks kiedy tego potrzebuję czy chcę, według mówcy chrześcijaństwo nie postrzega seksualności w ten sposób;
- Seksualny romantyzm – rewolucja seksualna; seks jest formą samoekspresji, która budzi w nas kreatywność. Chrześcijaństwo zdaniem mówcy również tego nie naucza.
- Seksualny platonizm – traktowanie seksu dość animistycznie, jako coś „brudnego”, wyłączając prokreację. Zdaniem pana Liziniewicza historyczne chrześcijaństwo mocno w to wniknęło.
Krótką odpowiedzią na zarzut seksualnego platonizmu w chrześcijaństwie będzie powołanie się na zdanie reformatorów, którzy przywrócili swoim głoszeniem biblijny naturalizm. Naturalizm biblijny postrzega wszystko, co stworzył Bóg, jako dobre, choć wypaczone przez ludzką grzeszność. Nie wierzymy że seks w sam sobie jest „brudny”, lecz że poprzez niewłaściwe wykorzystanie może stać się grzesznym. Spójrzmy również na dłuższe wypowiedzi pana Liziniewicza:
1) M.L.: Myślę, że ewangeliczne chrześcijaństwo, które gdzieś od 150 lat zaczyna rozkwitać w tym nurcie protestantyzmu, takiego tradycyjnego, ono zaczyna naprawdę studiować Biblię, nie tyle już w oryginałach, ale też z socjo-antropologicznego punktu widzenia, i myślę, że więcej rozumienia słów Jezusa, więcej rozumienia interpretacji starotestamentowych tekstów i kulturowych aspektów pomaga mi przynajmniej spojrzeć, jako takiego reprezentanta, uważam, zdrowszego nurtu, uważam, że seksualność nie jest brudna, seksualność nigdy nie była brudna bo jest darem od Boga, to Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, niezależnie od tego czy rozłożymy to na mitologię, czy wierzymy w to jako historię dosłowną, historię Adama i Ewy, no tam ewidentnie mamy seks jako coś dobrego, seks jako coś co unifikuje, coś co buduje intymność i coś co przynosi prokreację.
Biblia: Apostoł Paweł uważa to wydarzenie za fakt historyczny. W liście do Rzymian 5:12 czytamy: „Dlatego, tak jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech – śmierć, tak też na wszystkich ludzi przeszła śmierć, ponieważ wszyscy zgrzeszyli”. Jeżeli nie studiujemy oraz ignorujemy Biblię – czy inaczej Słowo (Logos) w „oryginałach” – mamy marną nadzieje że inne „Logosy” w tym socjo/antropo(logia) nam pomogą. To czy postrzegamy historię Adama i Ewy jako mit czy dosłowną historię jest bardzo istotne, ponieważ traktując ją jako mit, czynimy z Boga kłamcę, gdyż Jego nieomylne i natchnione Pismo Święte zaczyna się już od pierwszego wersetu księgi Rodzaju. Czytamy również o tym w Ewangelii wg św. Marka 10:6: „Lecz od początku stworzenia Bóg uczynił ich mężczyzną i kobietą”.
2) M.L.: ...Kiedy apostoł Paweł w tamtej kulturze mówi takie szokujące rzeczy, że w Chrystusie nie ma ani mężczyzny ani kobiety, on stawia na równi kobietę i mężczyznę, ich tożsamość, ich seksualność, ich role i pozycje w Kościele
Biblia: „Nie ma Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety; wszyscy bowiem jedno jesteście w Chrystusie Jezusie.” – list św. Pawła do Galacjan 3:28. Oprócz płci św. Paweł wspomina również o etniczności i statusie społecznym, ponieważ ten werset pokazuje duchową równość mężczyzn i kobiet; szacunek dla nieodłącznej wartości i godności kobiecości stanowi wątek nauczania Nowego Testamentu na temat różnych ról przypisywanych mężczyznom i kobietom w Kościele. Niezauważenie tego może doprowadzić czytelników Pisma Świętego do błędnych interpretacji niektórych wskazówek św. Pawła udzielonych Tymoteuszowi jako mizoginistycznych. Apostoł naucza swojego młodego druha o tym, co kobiety mają czynić, a czego nie w czasie nabożeństw w Kościele.
„Niech wasze kobiety milczą w kościołach. Bo nie pozwala się im mówić, ale mają być poddane, jak też prawo mówi. A jeśli chcą się czegoś nauczyć, niech w domu pytają swoich mężów. Hańbą bowiem jest dla kobiety mówić w kościele”. - I list do Koryntian 14:34-35
„Kobieta niech się uczy w cichości, w pełnej uległości. Nie pozwalam zaś kobiecie nauczać ani mieć władzy nad mężczyzną, lecz aby trwała w cichości”. - I list do Tymoteusza 2:11-12
Ze względu na wagę zakazu zawartego w wersecie 12, wielu pomija to ważne napomnienie z wersetu 11. Chrześcijanki mają się uczyć, co na ogół nie było promowane przez Żydów. W Kościele kobiety są zachęcane do wzrastania w wiedzy i zrozumieniu. Cicha i uległa postawa, która charakteryzuje ich naukę, nie jest poniżająca dla osobowości kobiet. Pismo Święte w klarowny sposób ukazuje nam porządek naturalny: „Lecz chcę, żebyście wiedzieli, że głową każdego mężczyzny jest Chrystus, a głową kobiety mężczyzna, a głową Chrystusa Bóg.” - I list do Koryntian 11:3
3) M.L.: ...ja cały czas szukam wielu odpowiedzi, ja nie stawiam chrześcijaństwo jako karty dokonanej, nie zapisuje tego i nie zamykam, I myślę sobie „tak jest I tak musi być”. Paweł na Areopagu używa języka kultury zachodu... chrześcijaństwo nie ma odpowiedzi na wiele rzeczy aczkolwiek powinno je mieć, powinno je znaleźć, bo uważam, że to nie jest tak, że to jest zamknięta książka i ja nie powinien już tego badać.
Biblia: „Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauki, do strofowania, do poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości” - Drugi list św. Pawła do Tymoteusza 3:16
“Uświęć ich w twojej prawdzie. Twoje słowo jest prawdą.” – Ewangelia wg św. Jana 17:17
Zgadzamy się ze stwierdzeniem, że dostosowujemy swój język do kultury, w której się znajdujemy, lecz w żadnym razie nie możemy zmieniać objawionej prawdy Słowa Bożego, a tym bardziej nie możemy podważać jego autorytetu. Święty Paweł głosił na Areopagu nie równość wszystkich bogów, lecz prawdę o żywym i jedynym Bogu. Dlatego więc, na pierwszym miejscu stawiamy Pismo Święte. Tendencje kulturowe przychodzą i odchodzą tak jak szybko się pojawiły, lecz Słowo Boże jest wieczne, jak czytamy w Ewangelii wg św. Łukasza 21:33: Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa z pewnością nie przeminą. Bez zrozumienia tej absolutnie podstawowej doktryny nie jesteśmy w stanie pójść w naszych rozważaniach dalej. Jako chrześcijanie nie możemy traktować Pisma Świętego jako swego rodzaju mitologii czy patrzeć na Nie wybiórczo, próbując tylko niektórych jego kawałków, które spodobały się nam na tym „szwedzkim stole”.
4) M.L.: ...Chrystus nigdy nie segregował człowieka.
Biblia: „A Jezus, usłyszawszy to, powiedział im: Nie zdrowi, lecz chorzy potrzebują lekarza. Nie przyszedłem wzywać do pokuty sprawiedliwych, ale grzeszników” – Ewangelia wg św. Marka 2:17. “Żaden sługa nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował, albo jednego będzie się trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie.” - Ewangelia wg św. Łukasza 16:13.
5) M.L.: …nie możemy wyrywać Biblii z kontekstu i nie możemy brać podejścia do seksualności człowieka do hetero i homoseksualizmu i mówić, że tak mówi Biblia i tak jest, tak nie jest. Chrystus nie był biało-czarny, Chrystus definiował Boga jako kochającego Ojca, o tym cały czas mówił, to jest podstawowe Kazanie na Górze, i myślę że kochający Bóg Ojciec, on nie patrzy na połamanie człowieka, niezależnie jak głębokie jest to złamanie człowieka.
Biblia: Ewangelia wg św. Mateusza, w 19 rozdziale pokazuje nam z jaką powagą Chrystus traktuje małżeństwo. Uczniowie przerażeni tym jak wysoki standard dla małżeństwa stawia Chrystus, kwitują jego wypowiedź słowami: „w takim razie, lepiej się nie żenić”. O wiele ciekawsza jest natomiast odpowiedź Chrystusa. Dlaczego tak nagle, wydawać by się mogło, zmienia on temat i opowiada o celibacie? Nie jest to przypadkowe. Chrystus wyraźnie podkreśla, że jedyną alternatywą dla małżeństwa jest celibat.
W pewnych sprawach Chrystus był współczujący i miłujący, jednak nigdy nie szedł na kompromisy z prawdą. Gdy w grę wchodził grzech to nie możemy powiedzieć, że Chrystus nie był czarno-biały. Był! I nie ma to nic wspólnego z brakiem empatii. Kochał ludzi, jednak kochał ich tak bardzo, iż nie chciał, by cierpieli na wieki. Mówił o grzechu i o prawdzie w jasny sposób, konfrontował choćby cudzołożnicę przy studni z jej własnym grzechem, nakazywał: „idź i nie grzesz więcej”. Jezus kochał ludzi, lecz jeszcze bardziej kochał Prawdę. Bóg jest prawdą. Nie możemy mówić, że nie wiemy co myśleć o seksualności, małżeństwie czy związkach jednopłciowych. Jedynym powodem dla którego możemy posiadać ograniczoną wiedzę w tym temacie jesteśmy my, nasza niechęć do odkrywania Słowa Bożego. Nie zostaliśmy pozostawieni sami. Mamy dostęp do wielu wspaniałych książek, nauczań, komentarzy, które pomagają nam zrozumieć niekiedy zawiły, biblijny kontekst jak i prawdę w nim zawartą. Jasność Pisma Świętego jest powodem dla którego i my, jako Kościół, nie popieramy związków jednopłciowych, ponieważ zarówno w słowach Chrystusa, jak i w całej Biblii, wyraźnie widzimy, jaki jest Boży zamysł dla małżeństwa i seksualności. Kazanie na Górze w jasny sposób poucza nas, że człowiek jest całkowicie zepsuty i grzeszny. W jasny sposób wyraża ono Prawo Mojżeszowe, które pokazuje, że bez Boga, ludzie nie mają żadnej nadziei, że są pod przekleństwem swojej własnej grzesznej natury, że nawet nasze pomysły są grzechem i zasługujemy za nie śmierć.
6) M.L.: ...rozumiem, że nie możemy dzielić świata binarnie...
Biblia: Ale Jezus dokładnie tak czynił. “W tym samym czasie niektórzy z tam obecnych oznajmili mu o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z ich ofiarami. A Jezus im odpowiedział: Czy myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż wszyscy inni Galilejczycy, że to ucierpieli? Bynajmniej, mówię wam, lecz jeśli nie będziecie pokutować, wszyscy tak samo zginiecie. Albo czy myślicie, że tych osiemnastu, na których runęła wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż wszyscy ludzie mieszkający w Jerozolimie?” - Ewangelia wg św. Łukasza 13:1-4
7) M.L.: ...Myślę, że jak małżeństwo jest fajne, i jak małżeństwo chce rozmawiać, albo partnerzy są fajni...
Biblia: „Dlatego opuści mężczyzna swojego ojca i swoją matkę i połączy się ze swoją żoną, i będą jednym ciałem.” - księga Rodzaju 2:24. Biblia zezwala na jeden związek i jest nim związek małżeński w którym nie ma żadnych partnerów, lecz jedynie mąż i żona. Chrześcijanin, który twierdzi inaczej okłamuje siebie i zakłamuje Słowo Boże. Przykładem tego, że pogląd na tę relację nie uległ zmianie może być chociażby nowotestamentowy tekst z I listu do Koryntian, w którym św. Paweł cytuje Rdz 2:24: „Czyż nie wiecie, że ten, kto się łączy z nierządnicą, jest z nią jednym ciałem? Dwoje bowiem, mówi on, będą jednym ciałem.”
8) M.L.: ...Ja tylko dodam od siebie, że praktyczny aspekt seksualności powinien być badany jak najbardziej dlatego, że nawet Biblia nie była pisana w czasach kiedy seksualność człowieka była zrozumiana, bo nawet termin seksualność to nie jest termin który ma 2 tysiące albo 3 tysiące lat. To jest termin który się utarł w połowie, pod koniec XIX wieku, i myślę że to jest naprawdę świeża dziedzina nauki, świeża dziedzina antropologii, jeżeli chodzi o tę część rozumienia człowieka, czy nawet z punktu widzenia medycyny czy psychologii, a tym bardziej teologii antropologicznej.
Biblia: Seksualność człowieka była zrozumiana od zawsze ponieważ jej autorem był wszechwiedzący Bóg, który objawił się w Biblii, niezależnie od wyników badań nowych dziedzin, jak czytamy w Ewangelii wg św. Jana 10:35: „…Pismo nie może być naruszone”, przez swoje tradycje i swoich autorytetów możemy naruszać przykazania Boga, przykładem tego są słowa Jezusa z Ewangelii wg św. Mateusza 15:1-9: „Wtedy z Jerozolimy przyszli do Jezusa uczeni w Piśmie i faryzeusze i zapytali: Czemu twoi uczniowie postępują wbrew tradycji starszych? Nie myją bowiem rąk przed jedzeniem chleba. A on odpowiedział im: Czemu i wy postępujecie wbrew przykazaniu Bożemu dla waszej tradycji? Bóg bowiem nakazał: Czcij swego ojca i matkę, oraz: Kto złorzeczy ojcu albo matce, niech poniesie śmierć. Ale wy mówicie: Kto by powiedział ojcu albo matce: To, co powinieneś otrzymać ode mnie jako pomoc, jest darem ofiarnym; I nie uczciłby swego ojca ani matki, będzie bez winy. I tak unieważniliście przykazanie Boże przez waszą tradycję. Obłudnicy, dobrze prorokował o was Izajasz: Lud ten przybliża się do mnie swymi ustami i czci mnie wargami, ale ich serce daleko jest ode mnie. Lecz na próżno mnie czczą, ucząc nauk, które są przykazaniami ludzkimi”.
Na sam koniec warto wspomnieć, że ten dość nieortodoksyjny pogląd na Pismo Święte został zauważony przez uczestniczącą w spotkaniu panią Profesor Irenę Borowik, która powiedziała: Z wielkim zainteresowaniem słuchałam co mówił pan pastor, optymistyczna wizja Biblii, i Starego i Nowego Testamentu, myślę że to odczytanie bardzo dużo zależy od tego ile i jakie światło ma się we własnych oczach jako czytelnika.
Myślę że ten cytat doskonale streszcza całą wypowiedź pana Macieja Liziniewicza. Do wyboru mamy albo głosić prawdę Ewangelii, albo wyrzec się jej całej, przez co Biblie składamy na ołtarz nowoczesnych trendów politycznych, socjologicznych i epistemologicznych.
Modlimy się z by Bóg panu Maciejowi wskazał na prawdę Swojego Pisma Świętego. Zapraszamy także do dyskusji w komentarzach.